Psi park zniknie z Targówka, bo nie ma do niego dojścia. Powstał dzięki budżetowi obywatelskiemu

Psi park znajduje się na miejskiej działce, jednak otaczają ją grunty należące do prywatnych osób. Przez długi czas były one nieogrodzone, a mieszkańcy korzystali z nich, by dostać się na wybieg dla psów. Jednak właściciele działek zażądali, by miasto płaciło im za korzystanie z ich terenu jako trasy dla pieszych prowadzącej do przestrzeni dla czworonogów.

"Na chwilę obecną do tego psiego parku nie ma dojścia, ponieważ dopóki psiego parku nie było, ludzie poruszali się tam nieogrodzonymi działkami osób prywatnych. Gdy pojawił się psi park, właściciele tych posesji zwrócili się do nas z prośbą o płacenie czynszu za korzystanie z dojścia. Oczywiście taki czynsz nie może być przez urząd miasta płacony, gdyż jest to nieekonomiczne" - mówi eska.pl Rafał Lasota, rzecznik dzielnicy Targówek.

Dlaczego psi park znika z Targówka?

Jak tłumaczy rzecznik, oczekiwania finansowe właścicieli tych posesji były tak duże, że urzędnicy nie mogli im sprostać. Ostatecznie te rozmowy zakończyły się porażką, dlatego dziś mieszkańcy nie mogą dostać się do psiego parku. Nieoczywista jest również sytuacja terenu, na którym znajduje się sam park

"Na terenie psiego parku są roszczenia. Ten teren jest miejski, niemniej są roszczenia, które zostaną rozstrzygnięte. Jeżeli sad przychyli się do wniosków, które zostały tam złożone, ten teren może przejść do właścicieli, którzy wykazują taką intencję prawną. Natomiast na chwilę obecną, póki nie było tego gruntu przekazanego właścicielom, urząd miasta mógł posadowić na tym terenie urządzenie nietrwałe. Dlatego zorganizowaliśmy tam psi park" - tłumaczy Rafał Lasota, rzecznik dzielnicy Targówek.

Jak tłumaczy rzecznik, dalsze przedłużanie funkcjonowania psiego parku byłoby nieopłacalne, dlatego instalacje dla czworonogów stamtąd znikną. Dodaje również, że nowy psi park ma zostać zlokalizowany w parku Bródnowskim, który właśnie przechodzi remont.

"Psi park był zorganizowany w ramach budżetu obywatelskiego, a przypomnę, że działania BO są jednoroczne, a psi park był tam kilka lat" - dodaje Rafał Lasota.

Tak wygląda plac Trzech Krzyży po przebudowie. Porażka?