Dlaczego syreny alarmowe wyją w stolicy? 2025
Przez kolejnych pięć dni, od poniedziałku (29 września) do piątku (3 października), od godz. 8 do godzin popołudniowych będą prowadzone odbiory zmodernizowanych punktów alarmowych systemu SAOL (System Alarmowania i Ostrzegania Ludności) wojewody mazowieckiego.
W związku z tym na terenie Warszawy mogą występować krótkotrwałe włączenia syren, trwające kilkanaście sekund. Służą one sprawdzeniu poprawności ich działania i nie powinny być traktowane jako sygnały ostrzegawcze. Jak uspokajają władze Warszawy w komunikacie, w związku z wystąpieniem tych sygnałów mieszkańcy miasta nie powinni podejmować żadnych czynności.
To pokłosie m.in. ubiegłorocznych ćwiczeń, podczas których miasto testowało system alarmowania na terenie całej Warszawy. Okazało się wówczas m.in., że system syren w niektórych miejscach nie jest wystarczająco słyszalny, a w innych urządzenia w ogóle nie emitowały dźwięków.
Jak wygląda prawdziwy alarm?
Warto pamiętać, że przy ogłoszeniu prawdziwego alarmu dla ludności cywilnej emitowany jest modulowany dźwięk syreny przez 3 minuty, natomiast jego odwołanie to ciągły dźwięk również trwający 3 minuty.
Ponadto system jest wyposażony w syreny elektroniczne, które pozwalają poza emisją sygnałów alarmowych emitować również komunikaty głosowe. W razie realnego zagrożenia rozlega się z nich komunikat o ogłoszeniu alarmu.
Wyjące syreny mogą wzbudzić szczególny niepokój mieszkańców zwłaszcza obecnie, w kilkanaście dni po nocnym pojawieniu się na polskim niebie gromady rosyjskich dronów, które spadły w różnych częściach kraju oraz w czasach napiętej sytuacji międzynarodowej.
Wojsko zestrzeliło drony nad Polską. Pierwszy obiekt odnaleziono w woj. lubelskim (zobacz zdjęcia):