Las Bielański

i

Autor: fot.: Łukasz Karabowicz / https://www.facebook.com/CEPLLasyMiejskie Pozostałości Parku Rozrywki w Lesie Bielańskim

To miejsce w Lesie Bielańskim niegdyś tętniło życiem. Fragmenty budowli pozostały do dziś

2022-06-24 11:10

Spacerując po Lesie Bielańskim natknąć się można na betonowe elementy konstrukcyjne i luźne cegły. To pozostałości po miejscu, które przed laty było tłumnie odwiedzane przez mieszkańców i mieszkanki Warszawy. O co chodzi? Dowiecie się tego z naszego artykułu.

Las Bielański jest obecnie jednym z najpopularniejszych terenów zielonych Warszawy. Mieszkanki i mieszkańcy miasta wybierają się tam na długie spacery, by odpocząć od stołecznego zgiełku i zregenerować siły w otoczeniu przyrody. To prawdziwa ostoja ciszy i spokoju. Jednak nie było tak zawsze! Przed wieloma laty, w dni wolne od pracy, w Lesie Bielańskim można było usłyszeć gwar ludzi i odgłosy zabaw. Od 1950 roku przez pewien czas funkcjonował tam Park Kultury. Po jego zlikwidowaniu, w lesie pojawiła się karuzela, o której napisano znaną piosenkę. Dziś nie ma po niej śladu, zaś na terenie dawnego Parku Kultury znaleźć można betonowe słupy i cegły. Historie tego niezwykłego miejsca przypomniały niedawno Warszawskie Lasy Miejskie.

Tak trzeba żyć - Obrazy z kapsli

Park tętniący życiem w środku lasu

Park Kultury w Lesie Bielańskim założono w roku 1950. W dni wolne od pracy, szczególnie przy ładnej pogodzie, ściągały tam niezliczone tłumy ludzi. Choć zabawa była przednia, cierpiała na tym przyroda. Setki osób odwiedzających Park przyczyniły się do dewastacji cennych terenów leśnych. Jedynym rozwiązaniem było zakończenie działalności Parku Rozrywki. Po zamknięciu pozostała infrastruktura, którą ostatecznie zlikwidowano w 1986 roku. Wciąż jednak można się natknąć na betonowe słupy i stare cegły.

Słynna bielańska karuzela

23 stycznia 1973 roku powołano do istnienia Rezerwat Przyrody Las Bielański. Nadanie statusu rezerwatu miało chronić tamtejszą przyrodę przed zniszczeniem. Nie znaczy to jedna, że mieszkańcom i mieszkankom z rozrywek w lesie pozostały tylko spacery. W Lesie Bielańskim stanęła bowiem karuzela. Atrakcja uruchamiana była w każdą niedzielę i szybko zdobyła wielką popularność. Sława karuzeli sprawiła, że napisano o niej piosenkę. Najpierw śpiewała ją Irena Kowalska, lecz bardziej znane jest wykonanie Marii Koterbskiej. Karuzela, karuzela, na Bielanach co niedziela, śmiechu beczka i wesela - brzmią słowa refrenu.

Karuzela nie pojawia się w tym miejscu od lat. Urządzenie zdemontowano, a jego dalsze losy pozostają nieznane. Przy kościele pokamedulskim stanęła za to nowa, drewniana karuzela. W tym roku minie 20 lat od jej zainstalowania. W przeciwieństwie do karuzeli z piosenki, mała drewniana karuzela jest dostępna przez cały tydzień. Wybierając się na spacer do Lasu Bielańskiego warto zobaczyć ją na własne oczy, a także poszukać pozostałości po Parku Rozrywki.

Źródło: FB Lasy Miejskie - Warszawa

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!