Historię opisaną przez policjantów z Targówka można potraktować jako dowód na to, że nuda zwiększa ryzyko wpadania na głupie pomysły. W poniedziałek, 13 czerwca po 23:00 mundurowi odebrali zgłoszenie z Targówka. Dzwoniący mężczyzna wzywał ich do "awantury z agresywną kobietą". Patrol szybko pojawił się pod wskazanym adresem. Drzwi policjantom otworzyła 49-letnia kobieta. Nie wyglądała jednak na agresywną. Oświadczyła za to, że na numer alarmowy zadzwonił jej pijany konkubent. Wewnątrz mieszkania faktycznie przebywał nietrzeźwy mężczyzna. Funkcjonariusze wylegitymowali 44-latka i usłyszeli zaskakującą odpowiedź na pytanie, w jakim celu ich wezwał. Mężczyzna stwierdził, że mu się nudziło. Interwencja skończyłaby się grzywną, gdyby nie to, co stało się później.
Polecany artykuł:
Mężczyzna uderzył policjanta
Mundurowi postanowili ukarać znudzonego warszawiaka mandatem. Ten początkowo nie protestował. Po chwili najwyraźniej dotarło do niego, co się dzieje, więc... zaczął wyzywać funkcjonariuszy. Na wezwania do zachowania spokoju reagował jeszcze większą agresją. W końcu uderzył jednego z policjantów w ramię - tym narobił sobie większych kłopotów. Mundurowi podjęli decyzję o jego zatrzymaniu, lecz mężczyzna stawiał czynny i bierny opór, przez co trzeba go było obezwładnić. Już na komisariacie okazało się, że ma 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Gdy na następny dzień wytrzeźwiał, postawiono mu zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów. Może za to trafić na 3 lata do więzienia, gdzie najprawdopodobniej będzie mu doskwierać nuda.
Źródło: praga-polnoc.policja.gov.pl
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
