Chaos i brak koordynacji dostaw
Zdaniem aktywistów miejskich w dostarczaniu przesyłek i warszawskiej logistyce panuje istny chaos. - E-handel jest dla nas wygodny, ale cierpi na tym środowisko. Ukryte koszta usług kurierskich w dużych miastach to większe korki, większy smog, zastawione przez kurierów chodniki czy paczkomaty, które szpecą przestrzeń publiczną - wylicza Jan Mencwel, prezes Stowarzyszenia Miasto jest Nasze.
Czytaj także: Kwarantanna dla wszystkich wracających do Polski. Kto musi ją odbyć? [NOWE OBOSTRZENIA]
Aktywiści chcą zrewolucjonizować dostarczanie przesyłek
Ruchy miejskie proponują wprowadzenie specjalnych stref odbioru przesyłek, tramwajów towarowych czy rowerów cargo, którymi mieliby poruszać się kurierzy tak, aby ograniczyć ruch ciężkich pojazdów i emisję spalin. Ratusz jednak studzi optymizm.
- Przynajmniej część z tych postulatów powinna być adresowana chociażby do Ministerstwa Klimatu, które to proceduje ustawę o elektromobilności. Miasto nie może narzucać kurierom środka lokomocji, jakim powinni poruszać się po mieście – mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza. Dodaje także, że miasto, aby ograniczyć ruch ciężkich pojazdów w stolicy wydaje specjalne identyfikatory.
Miasto zwraca też uwagę, że nie da się całkowicie zredukować ruchu ciężkich pojazdów po Warszawie. Jak dodają urzędnicy, żaden remont nie odbyłby się bez udziału ciężkich pojazdów.
