W niedzielę, 28 sierpnia około 4:30 rano policjanci z białołęckiego wydziału patrolowo - interwencyjnego zostali skierowani w rejon ulicy Głębockiej, gdzie widziany był dziwnie zachowujący się mężczyzna. Ze zgłoszenia jednej z mieszkanek wynikało, że prawdopodobnie posiadał nóż. Mundurowi szybko przybyli na miejsce, gdzie zauważyli siedzącego na krawężniku mężczyznę pasującego do rysopisu. Jego zachowanie mogło wzbudzać niepokój. Był bowiem pobudzony, miał koszulkę założoną na głowę i wymachiwał rękami. Funkcjonariusze musieli go obezwładnić. Wkrótce potwierdziły się informacje ze zgłoszenia - mężczyzna miał przy sobie długi nóż kuchenny. W trakcie ustalania tożsamości okazało się, że to 37-letni mieszkaniec osiedla, na którym się znajdował. Próbował usprawiedliwić swoje czyny, ale policjanci nie dali mu wiary. Znaleźli za to uszkodzone przez niego auto.
Polecany artykuł:
Mężczyzna przebił opony w jednym z aut
Mundurowi sprawdzili samochody na pobliskim parkingu. Wkrótce zauważyli, że stojąca tam skoda ma przebite wszystkie opony. To pasowało do zgłoszenia. Właścicielka pojazdu wyjaśniła, że zbudził ją uruchomiony w samochodzie alarm. Kiedy wyjrzała na zewnątrz zobaczyła człowieka, który stał przy jej aucie z nożem i dziwnie się zachowywał.
Grozi mu 5 lat odsiadki
Badanie alkomatem nie wskazywało, by spożywał alkohol. Zatrzymany został jednak przewieziony do szpitala na pobranie krwi celem badań na obecność zakazanych substancji. Stamtąd 37-latek trafił już do aresztu przy Jagiellońskiej.
Właścicielka uszkodzonego samochodu złożyła zawiadomienie w białołęckim komisariacie. Wyceniła swoje straty na kilkanaście tysięcy złotych. Po przesłuchaniu sprawca usłyszał zarzut za zniszczenie cudzego mienia. Za to przestępstwo może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!