Kasy samoobsługowe są brudniejsze niż myślisz
Naukowcy z Infection Innovation Consortium (iiCON) przeanalizowali wymazy z różnych przedmiotów codziennego użytku pod kątem czystości. Okazało się, że bardzo popularne kasy samoobsługowe w sklepach są miejscem szczególnie „bogatym” w ilość bakterii, wirusów i innych obrzydliwych dodatków, których nie chcielibyście mieć na swoich dłoniach.
Badacze postanowili zaapelować do osób, które korzystają z tych praktycznych urządzeń, by częściej i dokładniej myli ręce po zakupach. Próbki, które zebrali pokazały, że czystość rąk osób, które korzystają z kas pozostawia wiele do życzenia.
Co można znaleźć na powierzchniach kas samoobsługowych?
Okazuje się, że wymazy z ekranów kas samoobsługowych zawierają fekalia i drobnoustroje które mogą prowadzić m.in. do infekcji dróg moczowych. W jaki sposób odchody znalazły się na ekranie kasy zapewne pozostanie tajemnicą, ale zdecydowanie, robiąc zakupy w sklepie należy dokładnie umyć ręce. To nie koniec na sklepowych powierzchniach, takich jak klamki i poręcze znaleźć można bakterie E. coli, czy grzyba Candida albicans, który wywołuje grzybicę.
Bakterie i wirusy, które znaleźć możemy na sklepowych powierzchniach występują naturalnie… w kale, jelitach, i drogach moczowych. Chociaż czasy, kiedy wszyscy klienci sklepów korzystali z rękawiczek i płynów do dezynfekcji rąk w trakcie zakupów już minął to bakterie pozostały. Dlatego bardzo ważne jest mycie rąk po wizycie w sklepie, czy centrum handlowym, szczególnie jeśli korzystacie z kasy samoobsługowej. Okazuje się, że pomimo wielu akcji informacyjnych nie każdy pamięta o myciu rąk po wizycie w toalecie i lepiej nie przenosić tego „dodatku” na dłoniach do domu. Niestety, ale to właśnie poręcze, rączki sklepowych wózków i kasy samoobsługowe są rajem dla bakterii i przyczyniają się do szybszego rozprzestrzenia się chorób zakaźnych.
Polecany artykuł: