Ta nieprzyjemna sytuacja wydarzyła się w piątek, 6. maja. Po godzinie 22 strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o kobiecie uwięzionej na terenie jednej ze szkół na Saskiej Kępie. Szybko udali się na miejsce, gdzie zamknięta czekała na interwencję. Poinformowała funkcjonariuszy, że jest niepełnosprawna i nie może się wydostać inaczej, niż wyjeżdżając za bramę placówki. Ta zaś była zamknięta spiętym łańcuchem. Jak doszło do tego, że kobieta utknęła na terenie szkoły? Okazało się, że wjechała tam razem z dziećmi, które poszły na zajęcia sportowe. Kończyły się one około godziny 21, lecz dozorca zamknął bramę wcześniej.
Polecany artykuł:
Czekałaby do rana, bo dozorca skończył pracę
Z zamkniętą bramą bez trudu poradziły sobie dzieci - po prostu przeskoczyły ogrodzenie. Niepełnosprawna kobieta nie mogła zrobić tego samego. Spróbowała więc skontaktować się z dozorcą. Ten jednak odmówił pomocy - zamknięta usłyszała, że nie przyjedzie jej uwolnić, bo jest już po pracy. Dopiero wówczas zdecydowała się zadzwonić po straż miejską. Mundurowi nie mieli zaś innego wyboru, jak wezwać strażaków, którzy przecięli łańcuch i kwadrans po 23 umożliwili kobiecie wyjechanie samochodem z terenu szkoły.
Źródło: strazmiejska.waw.pl
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!