Internauci żartują z wołomińskiej piekarni

i

Autor: https://www.facebook.com/Piekarnia-Pawe%C5%82ek-Wo%C5%82omin-102952109046446 / pixabay.com Internauci żartują z wołomińskiej piekarni

Pączki NADZIEWANE DZIEĆMI? Piekarnia z Wołomina ofiarą makabrycznego żartu

2022-05-25 11:35

To, co początkowo miało być niewinnym żartem, zamieniło się nękanie pracowników i właścicieli wołomińskiej piekarni. Internauci sugerują, że można tam kupić pączki nadziewane... mięsem z porwanych dzieci. Więcej o sprawie w naszym artykule.

Działająca w Wołominie Piekarnia Pawełek od początku roku nie może w spokoju prowadzić interesu. Wszystko przez ustawiczne nękanie przez internautów. W komentarzach na profilach piekarni w mediach społecznościowych pojawiają się sugestie, jakoby tamtejsze pączki były nadziewane mięsem z porwanych dzieci. To, co dla postronnych może wydawać się zabawne, dla właścicieli i pracowników jest utrapieniem. Makabryczna internetowa pasta, od której wszystko się zaczęło, stała się bowiem viralowym memem, przez co piekarnia wciąż musi odpierać zmyślone zarzuty. Więcej na temat problemów Piekarni Pawełek Wołomin przeczytacie w dalszej części artykułu.

Polecamy: FB ESKA Warszawa News - informacje ze stolicy i regionu

Potężny arsenał broni zlikwidowany. Wkroczyło CBŚP

Internauci pytają, co się wydarzyło 14 lutego 2007 roku

W komentarzach pod zdjęciem na facebookowym profilu piekarni powtarza się pytanie o wydarzenia z 14 lutego 2007 roku. Dzień dobry co się wydarzyło 14 lutego 2007 roku? - pyta jeden z internautów.

"Żart" stał się poważnym problem, gdy makabryczne sugestie zaczęły się pojawiać w Opiniach Google:

To nawiązanie do internetowej pasty dotyczącej Piekarni Pawełek Wołomin. Anonimowy autor w zmyślonej historii opisał porwanie i zamordowanie trzynaściorga dzieci, których wnętrzności miały posłużyć za nadzienie do pączków. Zbrodni miał dokonać właściciel piekarni.

Memiczna historia utrudnia prowadzenie biznesu

Piekarnia miała pecha - internetowa pasta stała się viralem. Wkrótce pracownicy piekarni zaczęli odbierać telefony z pytaniem o "wydarzenia z 14 lutego 2007", a w social mediach zaczęto pisać o pączkach nadziewanych dziećmi. Choć profile piekarni są stale moderowane, wciąż pojawiają się nowe komentarze. Nawiązania do fikcyjnej historii znaleźć można również w filmikach na TikToku:

Właściciele Piekarni Pawełek Wołomin zdecydowali się w końcu na zgłoszenie przypadków uporczywego nękania na policję. Nie można jednak oczekiwać, że mundurowi zapanują nad internetem. Wydaje się więc, że najlepszym wyjściem będzie zaczekanie na to, aż historia wszystkim się znudzi.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!