Proteo zginął ratując ludzi uwięzionych pod gruzami. Pożegnano go jak bohatera

Pies ratowniczy Proteo zginął podczas misji w Turcji

Wczoraj do Polski wrócili dzielni polscy ratownicy, którzy pomagali ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji. Towarzyszyły im dzielne psy ratownicze, których węch i słuch był nieocenioną pomocą podczas poszukiwań uwięzionych pod gruzami osób. Ratownicy publikowali zdjęcia swoich podopiecznych, których łapy musiały być specjalnie chronione, by nie kaleczyły się na ostrych kamieniach.

Praca ratowników nie jest łatwa ani bezpieczna i niestety często kończy się tragedią. Jednym z czworonożnych ratowników, który nie powróci z misji ratunkowej w Turcji jest pochodzący z Meksyku pies Proteo, który zginął 12 lutego, ratując dwie uwięzione pod gruzami osoby.

Przedstawiciel Meksykańskiego Czerwonego Krzyża powiedział, że Proteo zginął podczas zawalenia się konstrukcji, do której udał się w poszukiwaniu uwięzionych pod gruzami ofiar.

Proteo był jednym z dziesięciu psów wysłanych z Meksyku do Turcji, aby pomóc w ratowaniu osób, które przeżyły trzęsienie ziemi.

Meksykańskie Ministerstwo Obrony podziękowało bohaterskiemu psu za jego pracę i poświęcenie. Podkreślają, że wypełnił misję meksykańskiej armii najlepiej, jak mu było dane. Członkowie meksykańskiej armii i sił powietrznych pożegnali Proteo z honorami jak na prawdziwego bohatera przystało.

„Chcę ci powiedzieć, że jestem z ciebie dumny, ponieważ zawsze byłeś silnym psem, pracowitym psem, który nigdy się nie poddał” – powiedział na Tik Toku jeden z ratowników pracujących z Proteo. „Zawsze będę cię pamiętać. Mam nadzieję, że cały Meksyk nigdy o tobie nie zapomni. Kiedyś się jeszcze zobaczymy”.