Śmiertelne potrącenia pieszych są gigantycznym problemem na warszawskich drogach. Stołeczna policja podsumowała miniony rok. Okazuje się, że 60 proc. osób, które zginęły na ulicy to właśnie piesi. Wypadki najczęściej powodują kierowcy, którzy na przykład nie ustępują pierwszeństwa na pasach. Zdarza się też, że winne są ofiary.
- Przede wszystkich wejście przed nadjeżdżający pojazd, niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej, czy przechodzenie przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. To są tak naprawdę takie trzy podstawowe błędy popełniane przez pieszych - mówi Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji.
Z raportu wynika, że liczba wszystkich wypadków drogowych w porównaniu z poprzednimi latami spadła poniżej tysiąca. Jest jednak kilka newralgicznych punktów w stolicy, gdzie od lat dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń.
- Skrzyżowanie Alei Solidarności z ulicą Żelazną, najbardziej niebezpieczne są Aleje Jerozolimskie, Aleja Prymasa Tysiąclecia, ulica Puławska- dodaje podkom. Retmaniak.
Najwięcej wypadków policja odnotowała w kwietniu, maju i czerwcu. Podobnie było we wrześniu oraz w październiku.