Gdy pogoda dopisuje, mieszkańcy Białołęki i innych dzielnic Warszawy ruszają rowerami nad Kanał Żerański. Wiodąca wzdłuż jego brzegu ścieżka staje się wówczas jedną z najpopularniejszych w mieście, ale jej stan pozostawia bardzo wiele do życzenia.
Rowerem nad Zalew Zegrzyński
Prowadząca nad Zalew Zegrzyński ścieżka to w praktyce szutrowa droga, trudno dostępna dla rowerów na cienkich oponach czy hulajnóg elektrycznych. Gdy tylko przekraczamy granicę Warszawy, ścieżka zmienia się w asfaltową drogę z prawdziwego zdarzenia. Odcinek biegnący przez gminę Nieporęt powstał w 2020 roku i kosztował 10 mln zł. Dziś budzi zazdrość wielu sąsiadów z Białołęki.
Czytaj także: Na Tarchominie powstanie nowa podstawówka. Budynek ma być dumą Białołęki
W czerwcowym głosowaniu nad budżetem obywatelskim mieszkańcy mogli wybrać projekt zakładający wyasfaltowanie przynajmniej półkilometrowego odcinka ścieżki, której towarzyszyłby chodnik. Sebastian Gut z Fundacji Park Przy Szkole zaproponował, by w pierwszej kolejności powstał fragment od granicy z gminą Nieporęt do ul. Długorzecznej. Pomysł spodobał się aż 2977 osobom, co w skali budżetu obywatelskiego Białołęki jest doskonałym wynikiem.
Zmiany w przyszłym roku
- Projekt zakłada wykonanie wygodnej, bezpiecznej i nie wykluczającej żadnej grupy użytkowników infrastruktury stanowiącej logiczną kontynuację inwestycji, jaka powstała po stronie gminy Nieporęt - wyjaśnia Sebastian Gut. - Jest szansa, że w tym roku zostaną wykonane obrzeża i podbudowa, zaś w 2023 roku docelowa nawierzchnia: asfalt na drodze rowerowej i ciągu pieszo-rowerowym oraz płyty chodnikowe na ciągu pieszym. Przewidziany na budowę budżet to 700 tys. zł. Jeśli inwestycja będzie prowadzona bez opóźnień, rowerzyści i spacerowicze skorzystają z niej najpóźniej pod koniec przyszłego roku.