Z miasta

Skatepark na Ursynowie. 11 lat obietnic, 15 przetargów, a końca prac nie widać

2025-06-11 18:37

Są na mapie Warszawy inwestycje, które - choć wyglądają obiecująco - nie mają szczęścia do finalizacji i ich budowa potrafi trwać latami. Przykładem takiej lokalizacji jest z pewnością skatepark pod Kopą Cwila, na który mieszkańcy Ursynowa czekają już od ponad dekady. Ostatnio była nawet nadzieja na finał prac, ale... szybko prysła.

Burzliwe losy skateparku na Ursynowie - 11 lat i 14 przetargów

O skateparku zlokalizowanym pod Kopą Cwila na Ursynowie słychać już od 2014 roku. Cała historia zaczęła się od wyburzenia istniejącego w tym miejscu nielegalnego skateparku stworzonego przez amatorów tej formy aktywności fizycznej. Było to dla tego środowiska kultowe miejsce na mapie Warszawy. Powodem miały być skargi okolicznych mieszkańców na hałas.

Dzielnica deklarowała, że jest skłonna odbudować skatepark, jednak z czasem temat ucichł. Sprawa odżyła dopiero w 2018 roku, gdy budowę skateparku zgłoszono w ramach lokalnego Budżetu Obywatelskiego. Projekt zyskał uznanie mieszkańców dzielnicy i miał zostać zrealizowany za blisko 600 tys. zł. Najpierw jednak inwestycję opóźniły błędy projektowe po stronie dzielnicy, a później zaczęła się seria nieudanych przetargów.

Jak informuje portal muratorplus, władze dzielnicy aż 14 razy próbowały rozstrzygnąć przetarg na wybór wykonawcy skateparku pod Kopą Cwila, ale za każdym razem bezskutecznie. Powody były różne - czasem nie zgłaszała się żadna chętna firma, czasem żądane kwoty były zbyt wysokie. W międzyczasie zniecierpliwieni fani jazdy na deskorolce stworzyli na Ursynowie kolejny nielegalny skatepark. Miejsce w przejściu podziemnym pod ul. Jastrzębowskiego również zostało jednak zlikwidowane przez władze dzielnicy (w 2019 roku).

Przeczytaj również: Betonowa konstrukcja za pół miliona złotych, czyli flowpark na Ursynowie. Byliśmy na miejscu

Nadzieja, która szybko zgasła

Pozytywny przełom w sprawie przyszedł wreszcie w 2024 roku - wraz z 15. przetargiem, który wreszcie wyłonił zwycięzcę. 26 czerwca ubiegłego roku podpisano umowę z wykonawcą (firmą Oskarbud), która w kilka miesięcy miała zrealizować nowy obiekt na Ursynowie za 1,44 miliona złotych. Niestety w tej historii nadal bardzo daleko do happy endu - jest za to kolejny fatalny zwrot akcji.

Jak donosił serwis haloursynow.pl, z końcem grudnia 2024 r. dzielnica zerwała umowę z wykonawcą prac. Powodem było stosowanie przez niego zupełnie innej technologii budowy, niż ustalono. Dzielnica podkreśla, że wykonawca nie otrzyma za wykonane prace żadnego wynagrodzenia (w tym roku na budowę miało pójść ponad milion złotych), a przeciwnie – zapłaci karę.

Sprawdź też: To najdłuższe remonty w Warszawie. Ciągną się latami

Konieczne będzie zatem rozpisanie kolejnego, 16. już przetargu. Jednak zanim to nastąpi dzielnica będzie musiała stoczyć sądową batalię z wykonawcą wybranym w przetargu. Jak informuje wspomniany lokalny portal, trwa postępowanie sądowe, które zamroziło starania o skatepark. Co więcej, przed budową finalnej wersji obiektu, władze dzielnicy planują rozbiórkę tego, co już zdążył stworzyć niedoszły wykonawca - ma to związek z wykonaniem warstwy betonu niezgodnie z projektem inwestycji.

Wydaje się, że zły los uwziął się na Ursynowie i ta dzielnica Warszawy nie ma ostatnimi czasy szczęścia do nowych inwestycji. Wystarczy wspomnieć takie projekty jak "zielony skwerek", czy lapidarium. Pechowa epopeja ze skateparkiem pod Kopą Cwila jest tego kolejnym przykładem.

Skatepark pod Kopą Cwila na Ursynowie - zobacz zdjęcia z feralnego placu budowy:

To nie jest sterta gruzu, to lapidarium. Nietypowa instalacja na Ursynowie
Muzyka za przewodnika
Waglewski i Wróbel (Kim Nowak) wspominają Ursynów lat 80. i 90. #46 MZP
Warszawa Radio ESKA Google News