- W niedzielę 6 lipca 2025 mieszkańcy spalonego budynku wielorodzinnego w Ząbkach mogą jednorazowo wejść do swoich domów.
- Akcję zaplanowano po to, by mogli zabrać najpotrzebniejsze rzeczy.
- Wizyty zaplanowano w godzinach 8-20.
500 osób bez dachu nad głową
Ogień strawił poddasze i górne kondygnacje, mieszkania na niższych piętrach zostały zalane. W sumie zniszczonych zostało ponad dwieście lokali.
- Świadkowie zdarzenia i poszkodowani - ludzie, którzy stracili dorobek życia, dzielili się wstrząsającymi relacjami z miejsca tragedii.
- Przebieg akcji gaśniczej był dramatyczny, trwała kilka godzin.
- Po pożarze służby apelują do mieszkańców bloków o konkretne zachowania, które w podobnych sytuacjach mogą minimalizować skalę zniszczeń.
Pogorzelcy mogą wejść do domów po najpotrzebniejsze rzeczy
Pogorzelcy znaleźli schronienie głównie u bliskich, lokalne władze organizują pomoc, dla pogorzelców miasto przygotowało noclegi i punkt pomocowy w ząbkowskiej podstawówce nr 3, ruszyły zbiórki. Nie jest jasne, czy i kiedy wrócą do swoich mieszkań. Teraz mają jednak szansę, by wejść do domu po najpotrzebniejsze rzeczy, jeśli nie strawił ich ogień i nie zniszczyła woda.
Policja poinformowała, że jest możliwość wejścia do mieszkań położonych na parterze i dwóch pierwszych piętrach. W niedzielę, 6 lipca, wizyty takie zaplanowano w godzinach 8-20. Mają się odbywać pojedynczo, w asyście policji. Lokatorzy będą mogli wziąć ze swoich mieszkań niezbędne przedmioty, w szczególności dokumenty, kosztowności, lekarstwa, odzież. Policja podkreśla, że ani ona, ani prokuratura nie wyznaczyły konkretnego czasu na powrót do domu. Dzień wcześniej wizyty były możliwe w godzinach 16-20, a media informowały o chaosie, bo miały powstać dwie konkurencyjne listy z harmonogramem wejść do budynku.
Pomoc dla pogorzelców z Ząbek
Na razie samorząd przyjmuje wnioski o zasiłki w wysokości 8 tys. zł – to doraźna pomoc, na którą wojewoda mazowiecki przekazał ponad 1,6 mln zł. Prawie wszyscy właściciele lokali złożyli już wnioski o ten zasiłek. Przelewy mają ruszyć w poniedziałek 8 lipca 2025.
Jak zapowiedział szef MSWiA Tomasz Siemoniak, kolejnym krokiem będą pieniądze na odbudowę. O uruchomieniu specjalnych środków w związku z pożarem w Ząbkach zdecydował premier Donald Tusk. Rzecznik rządu Adam Szłapka dopytywany przez dziennikarzy zastrzegł, że konkretne informacje o tym, jak ta pomoc będzie wyglądała, będą przekazane po oszacowaniu szkód.
Przyczyny pożaru na "osiedlu zielonych dachów" są badane
Przyczyny pożaru są badane przez biegłych, a sprawą zajmuje się prokuratura. Ta poinformowała 5 lipca o rozpoczęciu oględzin budynku, prowadzonych m.in. z użyciem drona. Śledczy zabezpieczyli również nagrania z przebiegu pożaru.
Budynek przy ul. Powstańców w Ząbkach miał dwuspadowy dach o drewnianej konstrukcji. Strażacy zauważyli, że to przyczyniło się do szybkiego rozprzestrzenienia się ognia, który objął przestrzeń między sufitem piątej kondygnacji a dachem. W kulminacyjnym momencie akcji gaśniczej na miejscu pracowało ponad 300 strażaków przy wsparciu niemal 80 pojazdów.
- Były w Polsce pożary budynków, ale nie na taką skalę. Nie pamiętam takiego przypadku - powiedział były rzecznik PSP, Paweł Frątczak.
Gdyby pożar w Ząbkach wybuchł w nocy, skala tragedii byłaby jeszcze większa
Eksperci podkreślają, że to szczęście, że pożar nie wybuchł w nocy, co mogło skończyć się wieloma ofiarami. W pożarze na „osiedlu zielonych dachów” nikt nie zginął ani nie został poważnie ranny.
Polecany artykuł: