Z Warszawy

Wstrząsający atak na UW. 22-letni mężczyzna usłyszał trzy zarzuty

2025-05-08 15:52

W środę, 7 maja na kapusie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do brutalnego ataku, w którym zginęła pracowniczka uczelni, a próbujący udzielić jej pomocy strażnik został ciężko ranny. W sprawie zatrzymano 22-letniego obywatela Polski. Dzień później, w czwartek mężczyzna usłyszał trzy zarzuty.

Zarzuty dla 22-latka po ataku na UW

W czwartek, 8 maja prokuratura przekazała, że 22-letni Mieszko R. usłyszał trzy zarzuty. Chodzi o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem pracowniczki UW, usiłowanie zabójstwa strażnika uniwersyteckiego oraz znieważenie zwłok ofiary na miejscu zdarzenia. Jeszcze dziś ma zostać złożony wniosek o trzymiesięczny areszt dla mężczyzny.

Prok. Lucyna Korga-Mazurek z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście dodała, że w środę przesłuchano już kilkunastu świadków zdarzenia. Zabezpieczony został też monitoring.

Ok. godz. 16:30 planowana jest kolejna konferencja prasowa prokuratury. W jej trakcie mają zostać podsumowane dotychczasowe ustalenia śledczych.

Czytaj również: "Wydawał się bardzo dziwny". Sąsiedzi o sprawcy ataku na UW. Przy drzwiach jego mieszkania pojawiły się napisy

Atak na kampusie UW

Do brutalnego ataku doszło w godzinach wieczornych 7 maja. Komenda Stołeczna Policji informowała wówczas, że "na teren Kampusu Uniwersytetu Warszawskiego wtargnął mężczyzna i zaatakował siekierą znajdujące się tam osoby". Jedna z nich - 53-letnia pracowniczka uczelni - zginęła, a starający się pomóc jej strażnik uniwersytecki został poważnie zraniony. Na miejscu zatrzymano 22-letniego obywatela Polski.

Przedstawiciele Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie przekazali niedługo później, że ofiara ataku miała "liczne rany cięte i rąbane kończyn górnych i dolnych, głowy oraz brzucha". Poszkodowany mężczyzna trafił natomiast do szpitala z ranami ciętymi obu dłoni oraz głowy.

- Uniwersytet przeżywa tę tragedię potrójnie. Po pierwsze dlatego, że zginęła nasza koleżanka, matka trójki dzieci, znakomity pracownik Uniwersytetu. Z drugiej strony, że zabójstwa tego dokonał student Uniwersytetu Warszawskiego. I z trzeciej strony, że ciężko ranny został także strażnik Uniwersytetu Warszawskiego. Osoba bardzo dzielna, bo stanął w obronie naszej koleżanki, stanął w obronie szacunku człowieka do człowieka. Wykazał się ogromnym człowieczeństwem - powiedział w czwartek rano na konferencji prasowej prof. Alojzy Nowak, rektor Uniwersytetu Warszawskiego. Złożył przy tym wyrazy ogromnego żalu i współczucia dla rodziny zmarłej, jej dzieci, męża i wszystkich bliskich.

Wczesnym popołudniem na kampusie zorganizowano również upamiętnienie brutalnie zaatakowanej pracowniczki. Pod jej zdjęciem pojawiły się znicze i kwiaty, które wcześniej ustawiano też pod uniwersytecką bramą. W uroczystości uczestniczyły władze UW oraz społeczność studencka, wstrząśnięta brutalnością środowych zdarzeń.

8 maja jest dniem żałoby na Uniwersytecie Warszawskim. Odwołano zajęcia, zapadła również decyzja o przełożeniu zaplanowanych na najbliższy weekend Juwenaliów.

Czytaj również: Mówił, że "jest predatorem, wilkiem". Szokujące zachowanie napastnika z UW

Atak siekierą na Uniwersytecie Warszawskim. Nie żyje kobieta